Kolejny krok do bycia Wieśniarą.
Dzisiaj
Wstałam z dziwnym niepokojem i poczuciem, że coś jest nie tak. Wszystko jest w porządku, ale mimo to psychicznie było inaczej. Znasz to? Dziwne uczucie, nie lubię go. Postanowiłam się trochę zatrzymać, nie planować nic konkretnego na ten dzień, tylko znowu być tu i teraz. Ostatnio moje dni są wypełnione po brzegi: praca na etacie, praca w ogródku, moje pasje, czy inne projekty w których uczestniczę. Jest tego trochę.
Wczoraj
Był cudowny dzień!!! Wraz z moim przyjacielem Pomidorem (Dlaczego pomidor? Pamiętasz, że ostatnio nazwałam pomidora imieniem? Właśnie imieniem jednego z moich przyjaciół, bo świetnie się rozwija, jest silny, czerpie ze świata wszystko, co najlepsze, ma delikatne liście, ale jednocześnie jego łodyga jest twarda), pojechałam zobaczyć działkę w której się zakochałam. Ponad 1 ha lasu + 4000 m2 działka rolna. Zdjęcie, które widzisz jest właśnie z tego lasu. Obecnie czuję, że to kolejny etap po mieszkaniu w bloku z ogródkiem. m2 nie jest drogi, jednak obecnie nie mam ani 1 zł na ten cel!
I co z tego?
Nic, marzenia się po prostu spełnia. Nie myślę teraz czego nie mam, tylko myślę skąd wziąć pieniądze, a raczej jak je zarobić. Przyszedł taki moment, że przestawiłam swoje myślenie na szukanie rozwiązań, a nie „kąpanie się” w utwierdzaniu, że i tak tego nie będę mieć. Łatwo mi powiedzieć? Wiem, że każdy musi przejść swoją drogą i przeżyć życie sam. Ja też, ale robię wszystko żeby je przeżyć na swoich warunkach i spełniając marzenia.
Jakie to uczucie spełnić marzenie?
Dziwne! To trochę tak, jak patrzenie na kogoś z boku i obserwowanie jak sobie radzi, stojąc obok. Jak coś się spełnia to oprócz radości, przychodzi akceptacja tego, że tak po prostu już jest. Pomidor bardzo lubi mi „wypominać” „a pamiętasz jak rozmawialiśmy i Ty mówiłaś, że nigdy nie będzie Cię stać na mieszkanie?” Teraz mieszkam w wymarzonym mieszkaniu z ogródkiem i wiem, że to jeden z etapów mojego życia. Bo jak wiadomo, dom na wsi to też etap, do którego dążę. Nie piszę tego, żeby się czymś chwalić, czy oczekiwać oklasków. Piszę, bo wiem, że skoro ja osiągnęłam to swoją ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami, to każdy może. Naprawdę. Wierze w to z całego serca i nie są to wyuczone słowa z rozwoju osobistego, choć go bardzo lubię. 🙂
Chcę Ci pokazać, że mimo, że jestem na początku, to konsekwentnie będę stawiać kolejne kroki, potykać się, popełniać błędy, mieć wątpliwości, rację, śmiać się i płakać, denerwować i być totalnie zrelaksowana. Ta droga, to jest coś co pewnie bardziej zapamiętam niż cel, który osiągnę. Tak samo jak w to wierzę, tak wierzę w Twoje plany i marzenia. Zawsze znajdą się jakieś rozwiązania. Pisz do mnie, dziel się, to miejsce jest tak samo moje jak i Twoje. Dziękuję, że jesteś! Naprawdę! Lubię jak mnie odwiedzasz i piszesz. Cudownego dnia.
komentarzy 10
blogierka
Powodzenia Kochana!
Wieśniara z miasta
Dziękuję. 🙂
Ola z Muzycznej Listy
Dodałaś mi otuchy tym wpisem. Też jestem aktualnie na drodze do spełnienia marzeń, jednak zdarza mi się dużo potknięć. Mam nadzieję, że uda mi się, tak jak Tobie się udało.
Wieśniara z miasta
Oczywiście, że się uda. 🙂 Nie ma innej opcji. 🙂 A droga jak to droga, ma trochę zakrętów, czasami jet równa, innym razem wyboista, najważniejsze, że do celu. 🙂
Kuba
Jeśli jest to coś, czego bardzo chcesz, wszechświat potajemnie Ci w tym pomoże 🙂 Wytrwałości!
Wieśniara z miasta
Dziękuję, Twoje słowa mają moc!
tarapatka
Powodzenia w realizacji marzeń! Trzeba marzyć, bo inaczej po co to wszystko? 😉
Wieśniara z miasta
Bardzo dziękuję. 🙂 Hm… To ostatnie zdanie dało mi do myślenia. 🙂
Happy Books
Trzymam kciuki i zachęcam do zrobienia mapy marzeń (instrukcje znajdziesz w necie jak i co) wtedy na bank się wszystko spełni 🙂
Wieśniara z miasta
Kiedyś zrobiłam papierową, ale wiele lat temu, teraz tworzę ją w swoim albumie na fb. 🙂 Choć czuję, że przydałaby mi jeszcze papierowa. 🙂