Nowotwory. Dieta roślinna, czy to naprawdę ma sens?
Niedawno w moje ręce wpadła książka o diecie roślinnej i jej wpływie na nowotwory. Przyznam szczerze, że ten temat interesuje mnie od dawna. Niestety w moim najbliższym otoczeniu występują nowotwory. Zarówno wśród rodziny jak i znajomych. Gdybym tylko mogła to zatrzymać…
Przedstawienie
Czas na przedstawienie. 🙂 Książki oczywiście, a nie mnie. 😀 Autorka, to Agata Majcher z bloga WegeDroga.pl a tytuł „Dieta roślinna przepustką do zdrowia. Nowotwory”. Ta ostatnia część tytułu aż przyprawia mnie o dreszcze, ale cóż. Przyznam szczerze, że sprytna ta autorka, bo podzieliła książkę na kilka części. Wszystko jest przemyślane i zaplanowane. Brawo dla niej! Drugą i trzecią lubię najbardziej. 🙂
Autorka bardzo ciekawie zaczyna, bo od charakterystyki nowotworów, ich statystyk i stopni. Wszystko jest dobrze i dokładnie opisane. Już na wstępie bez zbędnych opisów od razu przechodzi do konkretów! 🙂 Czy kiedykolwiek zadałeś/aś sobie pytanie „dlaczego chorujemy na raka?”. W książce znajdziesz odpowiedz. I wiesz co było dla mnie ciekawe? Że geny, nie mają aż takiego wpływu jak mi się wydawało na powstawanie nowotworów. Jak ktoś lubi historię, to znajdzie też informację jak leczono kiedyś i jak to jest dziś.
Sprzymierzeńcy
I jest coś pozytywnego, przynajmniej dla mnie to moment na który czekałam. O roślinach jako sprzymierzeńcach w walce z nowotworami. W moim pożywieniu jest ok. 95 % produktów roślinnych, tym bardziej temat mnie pochłonął. 🙂 A czy wiesz, że są pokarmy rakotwórcze jak i przeciwrakowe? Kiedy pierwszy raz o tym usłyszałam, byłam w szoku. Do tej pory, nie patrzyłam na jedzenie w taki sposób. Wiedziałam, że jedzenie ma na mnie wpływ, ale nie spodziewałam się, że aż taki. Zresztą, co ja tu będę tworzyć książkę na nowo. 🙂 Przeczytaj sam/a.
Dziwne i trudne nazwy
Tak , tak ja cały czas o książce. 🙂 Kiedy czytam te wszystkie nazwy czuję, ze wróciłam na lekcje biologi lub na studia, ale bez obaw. Wszystko jest świetnie wyjaśnione. Nie mogę wyjść z podziwu jak ta książka jest zbudowana. Informacje bardzo łatwo wyszukać, np. to jakie rośliny działają zapobiegająco, czy jakich witamin szczególnie potrzebujemy i gdzie je znajdziemy. Oczywiście mowa też jest o jedzenie nie sprzyjającym. Pewnie z niektórych rzeczy zdajesz sobie sprawę. Przyznam szczerze, że ja również jem rzeczy, których powinnam omijać lub zupełnie wykluczyć… Teraz jestem jeszcze bardziej świadoma.
Przepisy
Bardzo fajnym urozmaiceniem są przepisy wraz ze zdjęciami jako alternatywa, np. na coś słodkiego, czy przekąskę, którą normalnie zjedlibyśmy w wersji niezbyt zdrowej. 🙂 Niektóre zdjęcia jadłam oczami, ale spokojnie kartki jeszcze zostały. 😀
Takie książki warto czytać, bo dają nam gotową wiedzę i rozwiązania, czyli tak jak lubię. Mogę od razu zastosować informacje w swoim życiu. To moja druga książka z serii jedzenia i nowotworów, ale nadal są informacje, które wzbudzają we mnie zaskoczenie. Tak się czasami zastanawiam, czemu takie książki nie są bardziej promowane, czy chociażby możliwe do kupienia, np. przy stoiskach spożywczych? Jedlibyśmy bardziej świadomie. Tak wiem, że nawet jest coś wiem, to nie zawsze łatwo jest nam zmienić styl życia, czasami może wrócimy, do poprzedniej wersji, ale lepiej coś robić niż nic. 🙂
Podziwiam Agatę Majcher, za to, że zainwestowała swój czas, aby przybliżyć każdemu chętnemu informacje o tym jak naturalnie walczyć z nowotworem i jak go zapobiegać. Kiedy ją czytałam, czułam, że to dla niej ważne. Cieszę się, że są tacy ludzie jak autorka, ma misję, dzięki, której świat staje się lepszy. To dopiero początek mojej przygody z książką, bo jest tam tyle wartościowej wiedzy, że będę do niej wracać.
Inna moja recenzja –> TUTAJ
Jeden komentarz
Anna
Czy jest to książka naukowa? Czy kolejne „złote rady” osób, które na wszystkim się znają?